Skontaktuj się z nami: 570 018 537 (Iza) 533 327 679 (Robert)
Towar dnia
6 247 5 950 zł
Pewnie zdajesz sobie sprawę, że susza w naszym kraju staje się problemem równie ważnym, co aktualna walka z pandemią. Chociaż przez długi czas kwestia ta była zepchnięta na dalszy plan, teraz nadszedł moment, w którym nie możemy dłużej unikać tematu. Tym artykułem chcemy przybliżyć Ci obecną sytuację oraz sprawić, żebyś uwierzył, że też możesz coś z tym zrobić.
Dowodów na wyjątkową suszę możemy podać Ci mnóstwo.
Oto kilka z nich:
● W połowie kwietnia wskaźnik wilgotności gleby w płytkiej warstwie spadł poniżej 30%, a w niektórych regionach nawet poniżej 20% (dane Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej:
https://www.imgw.pl/wydarzenia/polska-imgw-pib-tak-sucho-nigdy-nie-bylo ).
● Poziom wody w Wiśle w stolicy jest krytycznie niski - pod koniec kwietnia było to zaledwie 51 cm.
● Marzec był najsuchszym miesiącem od 30 lat. Średnia opadów wynosiła nieco ponad 26 mm, podczas gdy norma w latach 1987-2018 kształtowała się na poziomie 39,7mm.
● Pierwsze, bezdeszczowe tygodnie kwietnia jeszcze pogorszyły sytuację. Aby przywrócić “normalny” stan nawodnienia, deszcz teraz powinien padać przez 2 miesiące.
Susza w Polsce 2020 daje się we znaki szczególnie w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim, łódzkim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, mazowieckim oraz w północnych częściach województwa opolskiego, śląskiego i dolnośląskiego.
Masz jeszcze wątpliwości? Wystarczy spojrzeć na te mapy:
Pełne opracowanie dostępne na stronie:
https://stopsuszy.pl/suchy-marzec-2020-i-co-dalej/
Obecny stan nawodnienia nie jest tylko problemem gospodarczym.
Tylko zobacz, z czym będziesz musiał się zmierzyć:
● brak wody do celów użytkowych - Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Jan Krzysztof Aranowski pod koniec kwietnia apelował do wszystkich mieszkańców Polski o oszczędności w zużyciu wody
Odpowiedzialność za suszę ponosimy wszyscy...Dziś nie ma warunków do tego, aby podlewać trawniki, czy przydomowe ogródki. Dziś musimy zastanowić się nad wykorzystaniem każdej kropli wody w sposób racjonalny.
Jan Krzysztof Ardanowski, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
● brak wody pitnej - alarmujący jest nie tylko stan wód powierzchniowych, ale także podziemnych, skąd pochodzi 70% zasobów wody bieżącej. Wydaje się to niemożliwe, a jednak w 2019 r. w Skierniewicach (woj. łódzkie) brakowało jej w kranach przez kilka dni.
● przerwy w dostawie energii elektrycznej - rząd już je zapowiada. Będzie to pierwszy krok w ograniczaniu zużycia wody. Obecnie elektrownie zużywają ją do chłodzenia a część pobierana jest z wód powierzchniowych. Początkowo elektrownie wyłączane będą na 3 godziny. Nie stanowi to wielkiego problemu w małych gospodarstwach domowych, jednak dla rolników i hodowców może stanowić ogromne wyzwanie.
● wzrost cen żywności - susza spowoduje nieurodzaj, o czym już głośno mówią rolnicy. To przełoży się na dostępność produktów rolnych. Już obserwuje się trzykrotnie większy wzrost cen w stosunku do roku ubiegłego.
Czy mamy na to wpływ?
Oczywiście. W tej chwili sytuacja jest tak dramatyczna, że każdy z nas musi dołączyć się do walki o zatrzymanie spadku poziomu wód.
Zwracam się do państwa z bardzo nietypowym apelem, z wielką prośbą. Zacznijmy oszczędzać wodę, szanujmy wodę, nie trwońmy jej bezproduktywnie, nie trwońmy jej w sposób głupi. Tej wody, której mamy mało, może zabraknąć również do potrzeb komunalnych, do jedzenia, do utrzymania zwierząt. Jan Krzysztof Ardanowski, Minister rolnictwa i rozwoju wsi
Tak pod koniec kwietnia apelował do społeczeństwa minister.
Ale czy nasze działania indywidualne są aż tak istotne w skali kraju?
Może wydawać się, że wszelkie oszczędności w gospodarstwach domowych są marginalne.
Ale spójrz:
Obecnie populacja naszego kraju wynosi 37 709 044
(https://www.populationof.net/pl/poland/).
NIech każdy z nas oszczędzi średnio miesięcznie 10 litrów cennej wody. Daje to zmniejszenie zużycia o 377 090 440 litrów. To już jest wynik imponujący.
Dołącz się.
Oto, co możesz zrobić:
● zakręcaj wodę podczas mycia zębów, twarzy, golenia;
● wybieraj prysznic zamiast kąpieli
● ogranicz zużycie wody do celów użytkowych np. podlewania kwiatów, trawników, mycia samochodu
● w urządzeniach AGD - pralkach i zmywarkach używaj programów ekonomicznych, pobierających mniej wody
● wykorzystaj deszczówkę - zwłaszcza jeśli mieszkasz w domku jednorodzinnym, możesz zamontować zbiornik na wodę deszczową i wykorzystać ją do celów użytkowych (pamiętaj, że takie prace to ponad 70% zużycia bieżącej wody w gospodarstwach domowych).
Co z globalnym problemem suszy w naszym kraju? Obecna sytuacja jest kumulacją tego, co obserwujemy od 2015 r. - systematycznego spadku wilgotności gleby, minimalnej ilości opadów, bezśnieżnych zim.
Od kilku lat podejmowane są kroki na skalę krajową konieczne do ratowania sytuacji.
Oto kilka przykładowych działań:
● 2019 r. - przyjęcie Programu Rozwoju Retencji, będącego ogólnokrajowym planem zwiększenia retencji wody z 6,5% do 15% w ciągu 8 lat (do 2027 r.). Zakłada 94 inwestycje o łącznej wartości 12 mld PLN
● 2020 r. - w ramach projektu Stop Suszy rozpoczęto przetargi na inwestycje zmierzające do poprawy współczynnika retencji na terenach rolniczych. Kwota przeznaczona na ich realizację to 154,7 mln PLN.
● 2020 r. - uruchomiono program, którego celem jest kształtowanie zasobów wodnych na terenach najbardziej dotkniętych i zagrożonych suszą. Przeznaczono na to dodatkową kwotę - 60 mln PLN.
Oczywiście za obecną suszę odpowiadają m.in. zmiany klimatyczne, brak opadów i bezśnieżne i bezdeszczowe zimy. Jednak jest to tylko część winowajców. Wśród innych czynników znajduje się ciągła ingerencja człowieka w naturalny ekosystem w tym m.in. osuszanie terenów podmokłych, “regulowanie” lub zmiana koryt rzek, zabudowa terenów zalewowych. Wszystko to powoduje szybszy spływ wód.
Pewnie moglibyśmy mnożyć przyczyny. Jednak teraz wszyscy powinniśmy się skupić na tym, jak wprowadzić oszczędności na własnym podwórku. Może być to pierwszy krok do poprawy sytuacji. A z pewnością działanie konieczne, jeśli nie chcemy mierzyć się z przykrymi skutkami braku bieżącej wody.